wtorek, 6 października 2009

Flora...



Wspomnienie lata.
Przytulia.
Kiedyś rośliny tej używano do ścinania mleka (do wyrobu serów).

4 komentarze:

ma.ol.su pisze...

Jakoś nie mogę sobie skojarzyć. Przytulia. Chyba nie widziałam w naturze.
A wygląda bardzo ładnie, przynajmniej na Twoim zdjęciu. Coś między bzem a czeremchą.

Karska pisze...

To drobna roślina z malutkimi kwiatkami. Delikatna. Na łąkach tworzy skupiska, wygląda z daleka jak... muślinowe zasłonki. :)

ma.ol.su pisze...

A, no widzisz. Ja, gapa, w myśli raczej krzewów przegląd robiłam! To chyba wiem już, jak wyglada.

Raz, czy dwa ser sama robiłam. Ale zrezygnowałam. Nie z powodu braku przytulii (cytryny używałam), tylko mleko jakieś fabryczne tutaj sprzedają, kartonowe. Do do sera prawdziwego, od krowy potrzeba.

Karska pisze...

Nie, to zdecydowanie nie jest żaden krzak. :)

I ja sery robiłam. Jasne, najlepsze mleko takie "prosto od krowy", chociaż zdarza się, że "czuć" oborą, a to już jak dla mnie dyskwalifikuje wszystkie wyroby. ;) Całkiem ok może być mleko pasteryzowane, tzw. świeże (w butelkach albo w woreczkach bywa).