poniedziałek, 9 czerwca 2008

Warszawa...





Trochę Kamionek, trochę park Skaryszewski. Właściwie nie wiem czy ul. Międzynarodowa dzieli park, w każdym razie miło było odwiedzić tereny gdzie w każdy czwartek, lata temu, ganiała nas na przełaje trenerka. ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piękne kaczeńce, wyglądają jak powtykane w wodę.

ma.ol.su pisze...

Piękne nenufary, być może nazywają się trochę inaczej, ale zdjęte tak, że robią wrażenie przez Moneta malowanych.

Karska pisze...

Ja znam nazwę - grążele. :)
Zdziwiła mnie ich ilość jak i jakość w końcu w środku miasta. :)