wtorek, 20 maja 2008

Ptaki


Trzciniak i jego gniazdo.
Zwabił mnie niesamowity trel, świstanie, zgrzytanie, zupełnie nie jak z ptasiego gardełka. Długo wypatrywałam. Najpierw zanalazłam w gęstwinie gniazdo, starannie uwite, wyplecione, aż trudno uwierzyć, że to dzieło powstało tylko za pomocą ptasiego dziobka... Samego ptaka nie mogłam zlokalizować, a dźwięk dochodził z bliskiej odległości. Udało się, ale zdjęcie jednak marne.

1 komentarz:

ma.ol.su pisze...

Nieprawda. Oba zdjęcia ładne i bardzo ciekawe, a opisy już nie tak lakoniczne. To przecież małe opowiadania.