Dzisiejszej nocy miał przechodzić orkan. Niby trochę nad Warszawą wiało, ale o ile się nie mylę, jakieś 2 tygodnie temu było intensywniej. Burza, grad, wiatr...
W ogóle burza w sezonie zimowym, to nie częste zjawisko. Jest zupełnie inna. Może nie sama burza, ale dźwięki, długie, dudniące. Tak mi się zdaje, że to przez brak "wyciszającej" roślinności.
To niebo akurat nie jest dzisiejsze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Pamięta tę burzę w środku nocy... ale się wystraszyłam, zagrzmiało i błysło zupełnie niespodziewanie :)
Lav, tylko raz? U mnie na peryferiach, to taka burza była z gradem, że sama jakoś dziwnie się czułam, nie mówiąc już o dziecku i kotach.
Szczerze mówiąc ostatniej nocy liczyłam na podobne atrakcje. ;)
Prześlij komentarz