Dzisiejszej nocy miał przechodzić orkan. Niby trochę nad Warszawą wiało, ale o ile się nie mylę, jakieś 2 tygodnie temu było intensywniej. Burza, grad, wiatr... W ogóle burza w sezonie zimowym, to nie częste zjawisko. Jest zupełnie inna. Może nie sama burza, ale dźwięki, długie, dudniące. Tak mi się zdaje, że to przez brak "wyciszającej" roślinności.
Lav, tylko raz? U mnie na peryferiach, to taka burza była z gradem, że sama jakoś dziwnie się czułam, nie mówiąc już o dziecku i kotach. Szczerze mówiąc ostatniej nocy liczyłam na podobne atrakcje. ;)
Wszystkie zdjęcia prezentowane na tym blogu są moja własnością. Kopiowanie oraz wykorzystywanie ich bez mojej zgody jest zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
2 komentarze:
Pamięta tę burzę w środku nocy... ale się wystraszyłam, zagrzmiało i błysło zupełnie niespodziewanie :)
Lav, tylko raz? U mnie na peryferiach, to taka burza była z gradem, że sama jakoś dziwnie się czułam, nie mówiąc już o dziecku i kotach.
Szczerze mówiąc ostatniej nocy liczyłam na podobne atrakcje. ;)
Prześlij komentarz