niedziela, 23 marca 2008

Kuchnia...

Nie znalazłam nic bardziej wiążącego się ze świętami Wielkiejnocy w moim przepastnym archiwum. ;) Cóż, te święta, jak i Boże Narodzenie zgubiły gdzieś swój sens. Jak słusznie ktoś zauważył lata okupacji rosyjskiej nie zniszczyły ich w takim stopniu jak zrobił to kapitalizm...
Dla mnie, osoby dalekiej od kościoła nadal są ważne pewne tradycje, jednak nie zapominajmy, że wiele z nich ma pochodzenie jeszcze pogańskie.
Życzę Wam wesołych Świąt.
K.

4 komentarze:

ma.ol.su pisze...

Dziękujemy, dziękujemy.
Także życzę: WESOŁEGO ALLELUJA!

Dla mnie jedyne naprawdę liczące się święta to Boże Narodzenie. I chociaż zdaję sobie sprawę, że w kościele katolickim najważniejsze są wydarzenia Wielkiej Nocy, to gdzie im tam do tajemnicy, uroku, tego oczekiwania, zapachów, smaków i tej bliskości ludzi w czasie bożonarodzeniowym!
Na Wielkanoc po prostu się objadamy, i tyle. To znaczy - my.

Karska pisze...

Objadamy... Oj nie tylko Wy. ;) Ja dzisiaj mam, jak to chyba w Kabarecie Starszych Panów było, - ciasteczko mam tu (pokazuję na przełyk), a na jajeczku siedzę. ;)

Jeszcze raz - wesołego obżarstwa! :)

Anonimowy pisze...

Ależ smakowicie to wygląda! :)

Anonimowy pisze...

Sam kościół już nie pamięta co jest pogańskie a co nie :) Choćby głośna sprawa Judosza, który tak naprawdę był pomysłem chrześcijańskim na odciągnięcie ludzi od zwyczaju topienie Marzanny :)
Ja też bardziej pogańska niż kościelna. Ale sumienie mam. I to jest najważniejsze.