1kg mąki pszennej woda + mleko ile zabierze ciasto (ok. 450ml) drożdże suche 1 opakowanie ok. 1,5 łyżeczki soli ok. 1 łyżka cukru oliwa z oliwek - ok. 0,75ml
Zagniatać aż ciasto będzie gładkie, włożyć do wysmarowanej oliwą miseczki, przykryć ściereczką albo folią i włożyć do lodówki na min. 2 godziny. Ja tę ilość ciasta dzielę na 6 porcji, zużywam tyle ile trzeba, resztę wkładam w foliowe torebki i zamrażam.
Sos pomidorowy - przecier z kartonika, czosnek, bazylia, oregano, tymianek, sól, cukier (ma być słodko-kwaśne, przynajmniej ja tak lubię ;)). Podgrzać wszystko razem i odstawić do ostygnięcia. Nadmiar oczywiście też można zamrozić.
Ciasto rozciągnąć, ja akurat lubię b. cienkie, posmarować sosem pomidorowym, posypać mozzarellą, ułożyć ulubione dodatki, piec w nagrzanym do 230-250st. piekarniku ok. 10 min (bez termoobiegu, jeżeli z, to tzrba kontrolować zbrązowienie ;)). I już.
Bardzo ciekawe postępowanie z ciastem. Zawsze mi się wydawało, że drożdżowe - to ciepło, a nie lodówkolubne? Tylko raz przechowywałam w lodówce drożdżowe na później, ale niestety, później to nic z tego nie wyszło. Z tym, że kucharka to raczej ze mnie nietęga. Ale dzięki, jeszcze raz spróbuję z tą lodówką.
Wszystkie zdjęcia prezentowane na tym blogu są moja własnością. Kopiowanie oraz wykorzystywanie ich bez mojej zgody jest zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
4 komentarze:
Pycha, zwłaszcza mój mąż przepada, ale gdzie przepis?
Przepis w głowie. :)
Ale wrzucę, proszę bardzo:
1kg mąki pszennej
woda + mleko ile zabierze ciasto (ok. 450ml)
drożdże suche 1 opakowanie
ok. 1,5 łyżeczki soli
ok. 1 łyżka cukru
oliwa z oliwek - ok. 0,75ml
Zagniatać aż ciasto będzie gładkie, włożyć do wysmarowanej oliwą miseczki, przykryć ściereczką albo folią i włożyć do lodówki na min. 2 godziny. Ja tę ilość ciasta dzielę na 6 porcji, zużywam tyle ile trzeba, resztę wkładam w foliowe torebki i zamrażam.
Sos pomidorowy - przecier z kartonika, czosnek, bazylia, oregano, tymianek, sól, cukier (ma być słodko-kwaśne, przynajmniej ja tak lubię ;)). Podgrzać wszystko razem i odstawić do ostygnięcia. Nadmiar oczywiście też można zamrozić.
Ciasto rozciągnąć, ja akurat lubię b. cienkie, posmarować sosem pomidorowym, posypać mozzarellą, ułożyć ulubione dodatki, piec w nagrzanym do 230-250st. piekarniku ok. 10 min (bez termoobiegu, jeżeli z, to tzrba kontrolować zbrązowienie ;)).
I już.
Smacznego. :)
Mnam!!!!!!!! :)
Bardzo ciekawe postępowanie z ciastem. Zawsze mi się wydawało, że drożdżowe - to ciepło, a nie lodówkolubne?
Tylko raz przechowywałam w lodówce drożdżowe na później, ale niestety, później to nic z tego nie wyszło. Z tym, że kucharka to raczej ze mnie nietęga.
Ale dzięki, jeszcze raz spróbuję z tą lodówką.
Prześlij komentarz