niedziela, 25 kwietnia 2010
Warszawa...
Ciągle w mieście, a już bym w plener z chęcią wyruszyła.
Oczywiście marzą mi się egzotyczne podróże, biały piasek, palma i lazurowa woda, chociaż nie mniejsze szczęście potrafię czerpać z łąki usianej żółtymi główkami mleczy, z rozlewisk gdzie raj swój mają ptaki. Ale ten piasek, ciepły, pachnący i wizja wygrzania sobie pozimowej zmarzliny jest tak pociągająca... Jeszcze trochę.
Na zdjęciu piaszczysty krajobraz górski skąpany w wiosennym słońcu, tuż nad brzegiem Wisły. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
a wydlada jak na pustyni ;)pieknie uchwycilas :)
Fajne zdjecie, mi tez sie marza podroze i chetnie bym gdzies wyruszyla... M
Już niedługo sezon podróżniczy się zaczyna...
Myślałam, pewna nawet byłam, że to egipska ziemia, a trochę bardziej w prawo Dolina Królów się wyłoni.
Umiesz, oj umiesz wynajdywać 'pod nosem' świetne widoki i robić z nich prawdziwie frapujące krajobrazy!
budowa mostu na Tarchominie?
Prześlij komentarz