wtorek, 20 października 2009

Akcje GTWb...



XXIV Akcja GTWb - Mimozami jesień się zaczyna.

Nie jestem pewna, które to rośliny autor miał na myśli, ale jeżeli chodzi o te żółte kwiatki, to zdecydowanie nazwanie je "mimozami" było pomyłką. To nawłoć. Kanadyjska, żółta, ogrodowa.
No dobra, z tytułem się już uporałam. ;) Dalej jest romantycznie. Okropnie romantycznie, więc rozpisywać się nie będę, bo mnie do romantyczności jest daleko, bardzo daleko... prawie tak daleko jak do południowo-wschodniej Azji, subsaharyjskiej Afryki czy też Ameryki Południowej.
Dla mnie jesień odlotami się zaczyna. Odlotami ptaków, rzecz jasna. Co prawda pierwsze odloty zaczynają się już w maju (czajki), a to przecież jeszcze wiosna, jednak stada szpaków, dymówek, gęsi, żurawi oznaczają dla mnie nadejście jesieni. I nie złotawej, kruchej i miłej, ale takiej jaką mamy dzisiaj za oknem - burej, mokrej i zimnej...
Na pierwszym zdjęciu jaskółki dymówki, wspaniali lotnicy, właśnie do wspomnianych przeze mnie wyżej miejsc wyruszają w okresie od sierpnia do października.
Druga fotka, to tegoroczna jesień. Brrr! Oby do wiosny!

17 komentarzy:

Wczoraj i dziś... pisze...

Nawłoć, mimoza czy inna brukiew - nieważne. Jak zwał tak zwał, grunt że zdjęcie z kropelkami na gałęziach jest wspaniałe.

lavinka pisze...

I owszem,ale piosenka jest właśnie o nawłociach mimozach, nie prawdziwych mimozach :)

Karska pisze...

Dziękuję.
Lav, no właśnie. Rozumiem, że "nawłociami jesień się zaczyna" byłoby zbyt mało romantyczne. ;)

ma.ol.su pisze...

Oj, Błękitna! Jak się do tuwimowych wierszy sięga, to chyba jednak nie tylko po to, aby je z botanicznego punktu widzenia przeanalizować?!

Oba zdjęcia, jakie nam dziś zaserwowałaś są super.
A te czajki to już w ogóle mnie zaintrygowały. Bo jeśli w maju odlatują, to opłaca im się przylatywać? Z tak daleka?

Pozdrawiam, też od dawna wiosny oczekując

lavinka pisze...

Nawłoć się kiepsko rymuje ;)

Anonimowy pisze...

Jak zwał, tak zwał, a zdjęcia urokliwe.
Hanula1950

Karska pisze...

No właśnie, słabo się rymuje.

A czajki wcześnie odlatują, bo i przylatują jako jedne z pierwszych (nawet w lutym, częściej w marcu).

ikroopka pisze...

Nawłoć mi się kojarzy z jakimś pisarzem, czy nie Żeromskim?
mimoza zdecydowanie lepiej brzmi;)

schwefel pisze...

Oby do zimy!

Rubeus pisze...

jak zwał, tak zwał, ważne że ładne.
A czy ktoś napisał wiersz piosenkę o forsycjach ?
Bo nimi wszak 'wiosna' się zaczyna :-)

Karska pisze...

Aha, faktycznie Nawłoć u Żeromskiego w Przedwiośniu była. Hmmm... I już wiadomo dlaczego te mimozy. Nawłoć to Przedwiośnie, nie jesień. :)

Anonimowy pisze...

bardzo fajne zdjęcia i podejście do tematu (szczególnie z tymi odlotami) :)
pzdr

miastoWu pisze...

patrzac na to wszystko co dzieje sie dookola, w tv i na ulicach, smialo mozna powiedziec ze te odloty to nie koncza sie przez caly rok :)

Karolina pisze...

Bardzo podoba mi sie to zestawienie tych dwoch fotek! Niby motyw inny a takie podobne...

Karska pisze...

Dziękuje wszystkim za wizytę. :)

MiastoWu - masz rację, odlot jest pełen. Ja już się odcięłam od tych codziennych rewelacji.

chrzelice pisze...

oby do lata :) ja najbardziej zawsze czekam na lato

tomasz_mos pisze...

Zdecydowanie jesień zaczyna się odlotami ptaków. Też mam takie skojarzenie. Drugie zdjęcie niesamowite, przydałoby się w jeszcze większym rozmiarze :)