środa, 2 września 2009

Flora...




Sierpniowa flora ogródkowa.

5 komentarzy:

ma.ol.su pisze...

Błękitna, ale zbiory! Ale będą przetwory!
Śliwy wyglądają na pyszne i słodkie. A może jakiś przepis na ciasto umieścisz? Co prawda mam tylko węgierki (w ogródku), ale to chyba bez różnicy?
I, żeby było na ojeu, nie na maśle, dobrze?

Karska pisze...

Na oleju znam ale murzyna z wiórkami kokosowymi, rewelacja.
Natomiast ze śliwkami to mam takie jedno przetrenowane, ale na margarynie. Może być? :)

ma.ol.su pisze...

To poproszę to ze śliwkami. No, trudno, niech by było i na margarynie, tylko łatwe, i żeby roboty nie było za dużo!

Karska pisze...

Łatwe, nawet bardzo. Przepis sprawdzała wczoraj, właśnie ze śliwkami (sprawdzają się też truskawki i wiśnie).

250g margaryny
1 szklanka cukru
4 łyżki wody
1 cukier waniliowy (opcjonalnie)

Rozpuścić to wszystko w garnku i odstawić do przestygnięcia.

2 szklanki mąki
2 jajka
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Wrzucić te składniki do rozpuszczonej margaryny z cukrem i dokładnie wymieszać (najlepiej mikserem).

Przelać do blaszki wysmarowanej olejem i obsypanej mąka. Na wierzchu ułożyć owoce - jeżeli śliwki, to połówki, ale skórka do dołu żeby ciasto zbyt nie namakało. Piec w 180st ok. 45 minut, do godziny. Taka rozbieżność, bo właściwie to ciasto robimy na ranczo w prodiżu. Najlepiej do "suchego patyczka". :)

Lubię jak jeszcze lekko ciepłe jest polukrowane - cukier puder + sok z cytryny w ilości "na oko", dokładnie wymieszane.

ma.ol.su pisze...

Dzięki, dzięki.