sobota, 20 czerwca 2009
Akcje GTWb...
XX Akcja GTWb - Jeśli nie asfalt, to co? ...czyli warszawskie drogi i dróżki.
Nie wiem co mi się ubzdurało, ale jeszcze 10 minut temu byłam przekonana, że temat obecnej akcji brzmi - jeśli nie chodnik, to co? Miało być więc "bezchodnicze" i to w dodatku nie warszawskie...
Na pierwszej fotce bruk na ulicy Poetów. Mała białołęcka uliczka, na której jakby czas się zatrzymał... Drewniane domy, nieużytek obsypany makami, mirabelki przy drodze, a pod nogami prawdziwe kocie łby. Oczywiście umiem przenieść się myślami w czasy, gdy nieużytek był użytkiem, drewniane domy tętniły życiem budząc się każdego ranka przy kuku-ryku, a drogą jechał wóz ciągnięty przez konia...
Myślę, że niedługo i drewniaków nie będzie, bruk zostanie zerwany, wokół wyrosną betonowe osiedla, a Poetów pojadą nowoczesne tramwaje...
Druga fotka jest już niewarszawska. Mmmmm, czka na mnie moje bezasfalcie... :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
16 komentarzy:
Oba zdjęcia świetne, a to drugie idealne na ilustrację tytułu Twojego bloga!
bardzo fajne zdjęcia
pzdr
Pół biedy, gdyby miało się stać tak, jak piszesz. Będzie jednak gorzej - -drewniaki zburzą, beton zbudują, asfalt poleją, a tramwaju, jak nie ma, tak nie będzie.
Zdjęcia piekne, ja mam dziś dużo brzydsze zdjęcia, ale mimo to(mam a
nadzieję) wpis ciekawy.
Bruku nie lubie, bo cięzko mi chodzić w moich szpileczkach.
Pozdrawiam.
hanula1950
Dziękuję. :)
Hrabio_P, niestety też coś czuję, że Twoja wizja się spełni... Tramwaj będzie, to wiadomo, tylko kiedy i dokąd? ;)
Ze względu na szpileczki, to i ja bruku nie lubię. Nawet na Marszałkowskiej tych uroczych fragmentów pięknej kostki brukowej nienawidzę. W drodze do pracy zygzakiem pokonuję fragment przy Nowotelu (d. Forum), aż czasem zastanawiam się czy ludzie w kawiarni obserwują moje zmagania. ;P
I dlaczego to się "kocimi łbami" nazywa!?
Podobno elegantki w wielkich miastach (nie wiem, bom z prowincji) w adidasach chodzą ulicami, a warszawianki nie?
świetne ujęcie!
Bardzo mi sie Twoje foty podobaja:)
Pozdrawiam.
Klimaty takie jak z dolnego zdjęcia można spokojnie znaleźć w Warszawie. Wystarczy tylko wiedzieć gdzie szukać.
Aleś mnie zastrzeliła tym wpisem! Patrzę na ten bruk i myślę sobie: jak przy Poetów, czytam i... no właśnie.
Skąd znasz tę ulicę? Ja chodziłam do szkoły która mieści się na jej końcu :)
Na pierwszym zdjęciu prawdziwe klasyczne kocie łby. Niełatwo już na takie trafić w Warszawie...
Dziękuję wszystkim za wpisy. :)
Agata774, na Leśnej Polanki do SP? :) Ja tu mieszkam, rzut beretem. Myślę, że moje dziecko niebawem będzie do tej szkoły chodzić.
A skąd nazwa "kocie łby", to nie wiem, mam nadzieję, że nie ze średniowiecza. ;)
Ma.ol.su, nie wiem co z tymi elegantkami, widać daleko mi do nich, bo w szpilunach latam. ;)
chyba czas na jakąś przekąskę, bo pierwsze zdjęcie z blokiem czekoladowym mi się skojarzyło;)
a drugie zdjęcie to po prostu marzenie...
super chmury...no i kocie łby też:)
Bruk, ale taki kociłbowy był kiedyś u mnie na ulicy Wolumen. Ale ją zaasfalcili i to już nie ten klimat. Ale za to na rowerku się śmiga :)
Czy bezchodnicze czy bezasfalcie...notka pasuje do obydwu tematów :-)
Prześlij komentarz