wtorek, 23 grudnia 2008

Koty...



Dawno moje klocki nie były prezentowane. Oto Fid, skryty masłowyżerca. ;)

5 komentarzy:

Feminine pisze...

Wygląda jak paczek w maśle :)))
Pola, kiedy oglądam Twoje koty zaczynam się zastanawiać, czy ja swoich nie głodzę?... Moje to miniaturki kocie w porównaniu do Twoich :))))

Karska pisze...

Puma, bo Twoje, to są subtelne młode panienki. :))) A moje, to stare, zdziadziałe, bezpąponowe maczomeny. ;P
Chociaż faktycznie każdy kto je widzi, dziwi się, że to normalne dachowce. Ich siostra jest standardowych rozmiarów kotem. ;)

Anonimowy pisze...

Piękna fotka:)
Oczy mają kolor tła za Fidelkiem:D

ewa.x

ma.ol.su pisze...

A cóż to za wyraz oblicza? zdziwiony, zmartwiony, zaniepokojony - maselniczką znikającą w lodówce?

Swoją drogą, to skąd on wie, że masełko kotu jest bardzo potrzebne do zdrowia!

Karska pisze...

Gadał do ptaszków za oknem. :)
Cholernik jeden, nauczył się zwalać przykrywkę wiekowej maselniczki... ech. ;)