czwartek, 13 listopada 2008

Flora...




Jesienne brązy i beże.

Mało mnie na blogu. Wielkie zmiany nastąpiły, nie jest mi łatwo, no i zdjęcia przez to raczej ponure.

4 komentarze:

lavinka pisze...

Piekne... choć nie wiem co to :)

Karska pisze...

Badyle bagienne. :)
Sitowie i jakieś inne zielsko co latem kwitło na blado fioletowo. ;)

ma.ol.su pisze...

Piękne, śliczne; całkiem już list -opad - (owe)!

Nie ma się co zanadto martwić. Nawet o tej porze roku przecież życie jest cudowe (tak ogólnie mówię, bo w szczegółach, cóż - różnie się układa).

Ale będzie lepiej - na pewno. I tego Ci Artystko, gorąco życzę.

Feminine pisze...

Jesienne klimaty mają ten minimalizm, który bardzo lubię. A Tobie udaje się go uchwycić.
Lato, cała ta feria barw letnich- to jest piękne. Ale to też czasem przesyt, barbecue takie letnie ;)
Z wiekiem coraz pełniej widzę jak piękne potrafią być te jesienne surowizny.