sobota, 2 sierpnia 2008
Flora...
W zamian za dubel bagienny śliczne nenufary (jak w Gierłoży).
Nie mogę znaleźć czasu na bloga. Przepraszam też, że do nikogo nie zaglądam, ale łączność tutaj jednak nie jest najlepsza, a poza tym każdy dzień jest pełen zajęć i nawet na wyprawy w teren nie mam czasu. Poprawię się, obiecuję. ;)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Co to znaczy "pełen zajęć"?
To co Wy tam właściwie robicie? Bo pewna byłam, że TYLKO leniuchujecie, i przyrodę podglądacie.
P. S. Wcale się nie gniewam, jeśli się do mnie nie zagląda.
Właśnie zajarzyłam, że ta fotka już była... jednak mam siano w głowie. ;)
Muszę coś wkleić innego, bo to obiach...
A co robimy? Kopiemy pod rabatę nową, pielimy, podlewamy, przetwarzamy (głównie ogórki :)), pilnujemy dziecia żeby sobie czegoś nie odciął, nie utopił się, żeby go wilki nie pożarły... Gotujemy, pieczemy, grillujemy i oczywiście jemy. :)
Jestem pod wrazeniem... Zaluje, ze nie dotarlam tu wczesniej, jednak ciesze ze sie, ze jednak tu trafilam; wszak lepiej pozno niz wcale! A szkoda by bylo takich zdjec nie zobaczyc...
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz