Mnie się przypominają czasy kiedy z rodzicami jeździłam do znajomych na Wybrzeże i tam w czynie społecznym dzieci z wiejskiej szkoły jeździły na żniwa, wykopki... Dla nich to było prawie jak kara, ale ja mieszczuch byłam szczęśliwa. ;)
Wszystkie zdjęcia prezentowane na tym blogu są moja własnością. Kopiowanie oraz wykorzystywanie ich bez mojej zgody jest zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
3 komentarze:
Ale redliny...
zjadłoby się młodego polskiego ziemniaczka, z masełkiem, koperkiem...marzenia.
Aż się przypomniały klimaty u dziadka na wsi :)
Mnie się przypominają czasy kiedy z rodzicami jeździłam do znajomych na Wybrzeże i tam w czynie społecznym dzieci z wiejskiej szkoły jeździły na żniwa, wykopki... Dla nich to było prawie jak kara, ale ja mieszczuch byłam szczęśliwa. ;)
Prześlij komentarz