Kolejny interesujący pień.
Pod korą tego nie widać, ale kiedy już kora odpanie ukazuje się ciekawa struktura. Często bardzo fotogeniczna.
Mam kilka ulubionych pni... Jej, znowu nawiązanie do "gniu krocz za mną". ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz