:))) U nas brzozy nie są tak upierdliwe. Drobne listki są niczym w porównaniu z masą mikrogruszeczek spadających jedna za drugą, listki tez malutkie. No i nie mamy problemu z rozsiewaniem się brzóz. W sumie trochę szkoda... ;)
No to jeśli się "licytujemy":-) to... miałam na działce 2 ponad stuletnie lipy i jedną (chyba w tym samym wieku) antonówkę... i na jesieni 12 worów liści, na wiosnę 12-13. Ale to było nic porównując do frajdy przebywania w cieniu lip lub na leżaczku w upały. EL
Wszystkie zdjęcia prezentowane na tym blogu są moja własnością. Kopiowanie oraz wykorzystywanie ich bez mojej zgody jest zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
12 komentarzy:
W kwieciu... mmmmm.... :)
No. :) Pieknie wyglądają gdy kwitną... Natomiast są nieco upierdliwe jesienią, gdy ma się je na posesji. ;)
Na pewno nie bardziej niż brzozy... - wszędobylskie nasiona i drobnolistność trudna do zgrabienia.
:)))
U nas brzozy nie są tak upierdliwe. Drobne listki są niczym w porównaniu z masą mikrogruszeczek spadających jedna za drugą, listki tez malutkie.
No i nie mamy problemu z rozsiewaniem się brzóz. W sumie trochę szkoda... ;)
Ja mam kilka brzóz. I od maja do września mam wszędzie nasiona. Dosłownie ;)
Wszędzie? ;)
Pewnie masz duże brzozy.
U nas przy domu są jeszcze małe, a od zachodu są w dużej odległości, więc jeszcze nic nam nie zawiewa. :)
Wszędzie!
Brzozy są wielkie. Było ich więcej, ale wichury dokonały dzieła zniszczenia... :(
W dziele roznoszenia nasion znaczący udział mają koty :)
No to jeśli się "licytujemy":-) to... miałam na działce 2 ponad stuletnie lipy i jedną (chyba w tym samym wieku) antonówkę... i na jesieni 12 worów liści, na wiosnę 12-13. Ale to było nic porównując do frajdy przebywania w cieniu lip lub na leżaczku w upały.
EL
I śpiew ptaszków ukrytych w listowiu...
El, kurcze lipy... ech, aż Kochanowski się przypomina. ;) A antonówki - takich już nie ma...
A są. Tylko średnio jadalne zważywszy na bliskość ulicy Marymonckiej. Z wkładem z metali ciężkich :)
A to ciekawe. :)
Dzisiaj widziałam "u mnie" stare sady... może to też były antonówki.
Prześlij komentarz