Ja też lubię, ale szybko się przejadają. Zawsze czekam na pierwsze kurki i jajecznicę z nimi, na maślaki, te oczywiście w śmietanie. A rydze... pierwszy raz zbieraliśmy w takich ilościach! A rydze najlepsze smażone na maśle, chociaż jajecznica też dobra. A marynowane? Mmmmm. :) W tym roku grzybów naprawdę było tyle, że nie nadążaliśmy z przerobem.
Wszystkie zdjęcia prezentowane na tym blogu są moja własnością. Kopiowanie oraz wykorzystywanie ich bez mojej zgody jest zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
6 komentarzy:
Mniam, uwielbiam grzyby duszone, smażone, marynowane...
Ja zwolennikiem grzybów nie jestem, chyba że jako ewentualny dodatek - składnik do czegoś w małej ilości.
Jeśli o grzyby idzie, to nie lubiłem tylko towarzystwa z poprzedniej pracy.
Coś podobnego!
A my, ani jednego grzybka, ani jednego:(
P.S. I skąd takie powiedzenie: lepszy rydz niż nic?
Przecież rydzyki pyszne są, oczywiście pod warunkiem, że występuje więcej niż jeden:)
Ja też lubię, ale szybko się przejadają. Zawsze czekam na pierwsze kurki i jajecznicę z nimi, na maślaki, te oczywiście w śmietanie. A rydze... pierwszy raz zbieraliśmy w takich ilościach! A rydze najlepsze smażone na maśle, chociaż jajecznica też dobra. A marynowane? Mmmmm. :)
W tym roku grzybów naprawdę było tyle, że nie nadążaliśmy z przerobem.
Prześlij komentarz