wtorek, 1 kwietnia 2008

Warszawa...

A na Tarchominie, życie wesoło płynie...

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To mi się podoba, taka Warszawa alternatywna :)

Anonimowy pisze...

Nie ma to jak polskie klimaty! Na obczyznie brakuje troche :)) Ladne fotki na blogu! pozdro z Paris

Karska pisze...

Dziękuję. :)
Tylko mi nie mówicie, że uwierzyliście, że to fotka z warszawskiego Tarchomina. ;)
To oczywiście skansen w Sierpcu na potrzeby prima aprilisowe. :)

lavinka pisze...

E.... na Tarchominie może by się i taka wieś znalazła :)

Karska pisze...

Lav, pewnie! Kury są, drewniaki są... chociaż indyków nie widziałam. ;)